W dążeniu do autorytetu.
- Luiza Norowska
- Aug 12, 2023
- 3 min read
Coraz częściej spotykam się z zagadnieniem autorytetu. Co prawda od pewnego czasu pojęcie to zajmuje moje myśli. Zapewne z różnych przyczyn. Z faktu, że jestem matką już dorosłego syna i dwóch nastoletnich córek, pojawia się pytanie: czy jestem ich autorytetem, czy mogę nim być, co mogę zrobić, aby nim być? Z drugiej strony jestem właścicielem, dyrektorem, również liderem w mojej firmie. Może nie dużej, ale dla 10 osób chcę być dobrym przykładem, inspiracją, motywatorem. Czy autorytetem?
Według mnie autorytetem stajemy się z czasem. Droga do momentu bycia autorytetem to proces. Zastanawiające jest również, skąd wiadomo, że ktoś już autorytetem jest. Nie można przecież stać się „autorytetem samozwańczym”. Aby być autorytetem, trzeba być kimś. Tak samo w przypadku lidera. Aby być liderem, trzeba być kimś. A to wymaga czasu, doświadczenia, nabytej wiedzy. Jest to związane z doświadczaniem wejścia na szczyt, jak i porażek. Umiejętności wchodzenia, ale w odpowiednim momencie ustąpienia. Kiedy wchodzisz na szczyt wysokiej góry lub po prostu na duże wysokości i mam na myśli tu wysokość w okolicy 6.000 m n.p.m., to nie ma mowy o pośpiechu, o wyścigach, kto szybszy? Kto lepszy? Tutaj wchodzi w rachubę taktyka, rozsądek, przewidywanie, szersza perspektywa i co bardzo ważne pokora. Wrażliwość i uważność na siebie, ale i na innych. Jak wiele zatem ma trekking w górach wysokich do budowania autorytetu, do stawania się liderem! Oczywiście, że zdarzają się przypadki osób, które w krótkim czasie stają się naszymi autorytetami. Tak jak jest faktem, że na świecie rodzą się geniusze. Najczęściej jednak, aby być autorytetem dla innych to proces długotrwały.
Co i jak zatem zrobić, aby pozostać w tym procesie autentycznym i wiarygodnym? Cechy, które są niezbędne, aby stać się autorytetem, to właśnie po nich poznamy, czy ktoś tym autorytetem już jest. Zawsze oczywiście można użyć świetnych technik manipulacji i wpływu, jednak jest to droga na skróty i jednocześnie krótkowzroczna. Prawda i autentyczność pokażą się szybciej niż sądzimy. Są bowiem sytuacje, w których uwidaczniają się nasze prawdziwe instynkty, zachowania, skłonności, które są trudne do opanowania. Poza tym, człowiek autentyczny działa spontanicznie, nie musi zastanawiać się nad faktem, czy dane zachowanie jest pożądane i dobrze odebrane. On jest szczery, kieruje się wartościami, które stworzyły go jako człowieka i autorytet dla innych. Za te właśnie wartości życiowe jest podziwiany, doceniany, naśladowany, jest inspiracją dla innych. Nie musi specjalnie o to walczyć, zabiegać. Jego autentyczność buduje jego postawę i stosunek do ludzi.
Jak to odnieść do bycia rodzicem, liderem? Jeśli naszym dążeniem jest tworzyć pozytywny wizerunek dla swoich dzieci, pracowników, jeśli chcemy ich inspirować, motywować, zachęcać, najpierw sami musimy tę drogę przejść. Nie można stać się przykładem dla kogoś innego, mówiąc o rzeczach zupełnie nam obcych. Tematu musimy dotknąć, przeżyć, doświadczyć. Nie stanie się autorytetem osoba, która tylko tego pragnie, a nie stoją za nim wartości. Wartości to kolumna, którą budujemy latami. Głównie na autentyczności. Dzieci wykryją w nas fałsz i dwulicowość przy pierwszym naszym kłamstwie, niekonsekwencji. Dzieci są świetnymi obserwatorami i najczęściej przekazują feedback wprost. Oczywiście patrzą one z perspektywy osób jeszcze bardzo niedojrzałych i nie posiadających doświadczenia życiowego. Tym bardziej warto pochylić naszą dorosłą głowę i zastanowić się, skąd takie ich zdanie się u nich pojawiło. To może być bezcenna informacja.
A jak wygląda budowanie autorytetu zawodowego? Z moich obserwacji wynika, że bardzo podobnie lub identycznie. Tylko autentyczny lider, osoba prawdziwa, za którą stoi wiedza, doświadczenie, dobre i trudne chwile zarówno zawodowe jak i prywatne będzie wzorem, przykładem, za którym inni będą chcieli podążać. Nie jest to ktoś, kto zabiega o uwagę, kto potrzebuje, aby go podziwiano i widocznie doceniano. Taki autorytet zna swoją wartość, a przede wszystkim wie, co chce przekazać innym. On dzieli się swoją drogą, doświadczeniem, wiedzą. Chce, aby osoby zainteresowane skorzystały z jego osiągnięć, wniosków, sposobów działania. Sądzę, że taka osoba ma autentyczne podejście do innych, jest wiarygodna, nie manipuluje. Jest inspiracją, pokazuje, że można, że warto. Autorytet nie zmusza, nie nakazuje. Zachęca, inspirowuje, pozwala na samodzielność.
Taką drogę budowania autorytetu cenię najbardziej. Drogę związaną z procesem, który trwa i ewoluuje w czasie. Nie można od razu być kimś. Musimy tę drogę przejść, doświadczyć różnych sytuacji, osób, uczuć. Nasza autentyczność i wiarygodność są budowane latami. Autorytetem, liderem staje się człowiek, który zna siebie, swoje mocne i słabe strony, wie, jakie są jego wartości, zasady. Kto potrafi się uczyć, rozwijać, a przede wszystkim dzielić się tym z innymi. Tego chcę i taką drogą podążam.
Comentários